„Konsekracja a misje” – świadectwo Siostry misjonarki

Powołanie do życia konsekrowanego to powołanie do wyjątkowej więzi z Chrystusem, do naśladowania Go w radykalny sposób. Siostra zakonna to kobieta, która dzięki zażyłości z Chrystusem i miłości do Niego staje się „duchową matką”. Możemy dzielić swoje serce z tymi do których jesteśmy posłane i za których się modlimy.

Staję przed Wami kochani jako osoba konsekrowana, jako kobieta konsekrowana, jako misjonarka i jako posługująca misjonarkom w Komisji Misyjnej przy Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce. W Zgromadzeniu Franciszkanek Misjonarek Maryi jestem od prawie 30 lat. Pan mnie prowadził różnymi drogami po krajach Europy. W mojej młodości ukazał mi piękno życia misyjnego. Wtedy dalekie dla mnie było pojęcie życia konsekrowanego. Z czasem odkrywałam, że życie dla Jezusa i z Jezusem ma głęboki sens. Zostałam pochwycona przez Boga i zaproszona, by odpowiedzieć na Jego wołanie. Dla mnie samej moje powołanie jest tajemnicą. Bóg delikatnie zapraszał, ja osobiście doświadczałam Jego mocy, głos Jego wołania był silny. Przyjęłam Jego zaproszenie, powierzając się Jego prowadzeniu i Jego Miłości. Dzisiaj patrzę z wdzięcznością w przeszłość i dziękuję Panu Bogu za to, że wlał w moje serce dar powołania, pójścia za Chrystusem, dar patrzenia na świat oczyma wiary, dostrzegania potrzeb Kościoła  i że zaprosił mnie do życia Ewangelią.

Każda i każdy idący w ślad za Chrystusem winien postawić sobie pytanie o swoją tożsamość osoby konsekrowanej. Nasza tożsamość przejawia się bardziej w tym kim jesteśmy, niż w tym co robimy. Życie zakonne jest czytelnym znakiem miłości Boga do człowieka, człowieka do Boga i człowieka do człowieka. Powołanie do życia konsekrowanego to powołanie do wyjątkowej więzi z Chrystusem, do naśladowania Go w radykalny sposób. Siostra zakonna to kobieta, która dzięki zażyłości z Chrystusem i miłości do Niego staje się „duchową matką”. Możemy dzielić swoje serce z tymi do których jesteśmy posłane i za których się modlimy.

Tym co nas różni od kobiet wykonujących podobne zadania do naszych zadań jest fakt, że one wykonują swój zawód, a my realizujemy swoje powołanie, którego fundamentem jest naśladowanie Chrystusa poprzez życie radami ewangelicznymi: ubóstwa, posłuszeństwa i czystości. Osoba konsekrowana oddaje się Jezusowi niepodzielnym sercem, zostawia wszystko by być z Jezusem i by oddać się na służbę Bogu i bliźnim. Idąc za głosem Boga i realizując swoje powołanie zostałam zaproszona do tego, aby być radosnym świadkiem Ewangelii. Powierzając się Bogu zawierzam się Jego planom na moje życie. Bóg wychodzi ze swoją inicjatywą i oczekuje ode mnie całkowitego i wyłącznego oddania się Jemu. Zadaniem osoby konsekrowanej jest troska o ludzi ubogich, opuszczonych, bezradnych, skrzywdzonych, aktywna promocja godności człowieka i sprawiedliwości społecznej oraz zgodna z wartościami Ewangelii aktywność w świecie edukacji, kultury, środków masowego przekazu. Jan Pawł II w Vita Consecrata pisze: „Właśnie ta służba pozwala dostrzec szczególnie wyraziście, że życie konsekrowane objawia jedność przykazania miłości – nierozerwalna więź między miłością Boga a miłością bliźniego”. Formy aktywności osób konsekrowanych powinny być sposobem ukazywania wielkich dzieł Boga. Formy aktywności to też działalność misyjna, niekoniecznie misje „ad gentes” w Afryce, Azji czy Ameryce Południowej. Jestem tez misjonarką tutaj dokąd jestem posłana obecnie.

Ślub czystości to wyraz przyjęcia Boga jako jedynego Pana życia oraz jako źródło radości i miłości, a także jako potwierdzenie oddania się Bogu niepodzielnym sercem. Ślub ubóstwa to radykalne potwierdzenie tego, że Bóg jest największym bogactwem człowieka. Ślub posłuszeństwa to wierne naśladowanie Chrystusa, którego pokarmem było pełnienie Woli Ojca. Tak rozumiane posłuszeństwo nie jest przejawem rezygnacji z wolności, lecz przeciwnie – jest wyrazem pewności, że najbardziej wolny – wolny do czynienia dobra wśród ludzi – jest ten człowiek, który bardziej ufa Bogu niż samemu sobie.

Najwspanialszym w dziejach ludzkości wzorem realizacji daru powołania okazała się kobieta. Tą kobietą jest Maryja. Wpatrując się w Maryję mamy nieść Jezusa innym. Temat sesji „Maryja wzorem zapału misyjnego”

Pierwszą i niezastąpioną formą misji jest świadectwo życia, świadectwo prostoty i pokory, a pierwszym zadaniem misji jest przepowiadanie. Przedmiotem przepowiadania jest Chrystus. Przepowiadanie ożywione jest wiarą, która budzi w misjonarzu entuzjazm i żarliwość. Mam być wiarygodnym świadkiem miłosierdzia i radości Ewangelii. Moje życie konsekrowane i misyjne zakorzenione w Jezusie realizuje się we wspólnocie. W moim przypadku często we wspólnocie międzynarodowej. Mimo różności i różnorodności żyjemy w duchu wiary dla Boga, drugiego człowieka oraz żyjemy tymi samymi wartościami i tym samym charyzmatem. Inność sprawia, że razem możemy wypełnić naszą misję i powierzone nam zadania. Misja jest najpierw i przede wszystkim wzajemną relacją poprzez którą ewangelizujemy i jesteśmy ewangelizowane i przemieniane. Przemienia nas również  modlitwa i kontemplacja. Nasza misja to również obecność, obecność prosta i pokorna. Obecność spotyka konkretnego człowieka. Bóg stawia mi na drodze konkretnych ludzi, dla których mam być żywą Ewangelią. Dla spotkanego człowieka mam być znakiem czułej Miłości Bożej, jestem zaproszona do wyjścia z obszarów komfortu i zabezpieczeń. Moja misja polega nie tylko na głoszeniu, ale również zaprasza mnie bym była człowiekiem zaufania, wiary i nadziei i bym  dała je tym do których jestem posłana. Misje to rozeznawanie w codzienności, gdzie chcę być i dlaczego by ewangelizować. Misje to przemiana mojego serca i mojego myślenia, to zachwyt i radość, kontemplacja i pokora. Misje to pragnienia, to potrzeba jedności, dialogu i dyspozycyjności. Misje to moja modlitwa i moja formacja. Realizuję swoje powołanie misyjne zaradzając potrzebom  dzisiejszego świata, słysząc wołanie ubogich. Misje to kochać tak jak Jezus, Jego sercem każdego spotkanego człowieka. Misje to wierność charyzmatowi i zadaniom, które zostały mi powierzone. Misje to kontynuacja mojej drogi i podejmowanie jej na nowo z ufnością w Panu. Misje to radość, to bycie wezwanym do świadczenia i ukazywania innym, że Bóg czyni  mnie szczęśliwą, że moje życie oddane na służbę Bogu i człowiekowi realizuje mnie jako osobę i kobietę i daje mi poczucie zadowolenia i spełnienia. To moje życie ma przemawiać, życie, z którego promieniuje radość i piękno życia Ewangelią i pójścia za Chrystusem.

Misje to też chwile trudne, chwile mojej kruchości, słabości, czasami niezrozumienia i braku akceptacji, ale nie smutku i załamania. To chwile zaufania i uczenia się wychodzenia z sytuacji bolesnych, w których Bóg wlewa w nasze serca miłość i nadzieję, wskazując drogę ku pełniejszemu realizowaniu powołania do życia konsekrowanego i misyjnego. Wskazuje co znaczy być uczniem dzisiaj. Prawdziwy uczeń to ten, który dzisiejszemu światu wskaże na Mistrza z Nazaretu, to uczeń który daje się nawracać. Trzeba postawić sobie pytanie o co mnie pyta Bóg dzisiaj, do czego mnie zaprasza, kim jestem ? I kim jesteśmy? Kim są osoby konsekrowane w służbie misji ? Jakie są moje wybory ? Jaką jestem siostrą ? Jaki jest dom mojego serca ? Czy moje serce jest domem otwartym dla innych, domem przyjaznym, ciepłym, domem w którym chce się być ? Czy w środku tego domu jest Jezus, czy patrzę na Niego i czy chcę Go naśladować ? Są to pytania na które szukamy odpowiedzi w naszej codzienności, realizując charyzmaty jakimi Bóg obdarzył Założycieli Zgromadzeń Zakonnych. Naśladować i zanieść Jezusa tym, którzy Go nie znają, o Nim zapomnieli lub jeszcze nigdy o Nim nie słyszeli, to to ciągle aktualne wezwanie i zadanie dla każdej osoby konsekrowanej.

Z Evangelii Gaudium – 109, papież Franciszek
„Wyzwania są po , aby im podołać.
Bądźmy realistami, ale nie tracąc radości,
Odwagi i ofiarności pełnej nadziei !
Nie dajmy się okraść z misyjnej siły!

 Z franciszkańskim pozdrowieniem pokój i dobro !
s. Irena Karczewska, franciszkanka Misjonarka Maryi