SYMPOZJUM IV – 4 czerwca 2003. Homilia abp. Kowalczyka

Ks. Arcybiskup Józef Kowalczyk, Nuncjusz Apostolski w Polsce

Homilia

Czcigodni Ojcowie i Księża, Drogie Matki i Siostry, Wyżsi Przełożeni!

1. Zgromadziliście się tutaj, w kaplicy Matki Bożej Jasnogórskiej, aby przed Obliczem naszej Matki uczestniczyć w dziękczynnej Ofierze Eucharystycznej i zamknąć wasze sympozjum, które przebiegało pod hasłem: „Rozpocząć na nowo od Chrystusa”. Jako Nuncjusz Apostolski, przedstawiciel Ojca Świętego Jana Pawła II, raduję się, że mogę z wami tu przebywać i modlić się. Witam i pozdrawiam ponownie wszystkich przewodniczących poszczególnych Konferencji: ks. Czesława Parzyszka, Przewodniczącego Konferencji Instytutów Męskich, m. Jolantę Olech, Przewodniczącą Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych, m. Weronikę Sowulewską, Przewodniczącą Konferencji Klasztorów Kontemplacyjnych, i p. Annę Rastawicką, Przewodniczącą Konferencji Instytutów Świeckich. Witam i pozdrawiam wszystkich was tu obecnych uczestników i uczestniczki tego liturgicznego spotkania.

2. Rozważaliście fascynujący temat „Rozpocząć na nowo od Chrystusa”, który uświadomił i rozwinął przed nami Papież Jan Paweł II w liście apostolskim Novo millennio ineunte. W tym programowym dokumencie papieskim czytamy: „Nie trzeba zatem wyszukiwać „nowego programu”. Program już istnieje: ten sam, co zawsze, zawarty w Ewangelii i w żywej Tradycji. Jest on skupiony w istocie rzeczy wokół samego Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować, żyć w Nim życiem trynitarnym i z Nim przemieniać historię” (nr 29).

W najnowszej Instrukcji Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego Rozpocząć na nowo od Chrystusa powiedziane jest, że życie konsekrowane zrodziło się „z twórczego impulsu Ducha Świętego, który prowadził założycieli i założycielki drogami Ewangelii, wzbudzając przedziwną różnorodność charyzmatów. Założyciele, dyspozycyjni i ulegli Jego prowadzeniu, szli za Chrystusem bardziej z bliska, weszli w zażyłość z Nim i dzielili w pełni Jego misję” (nr 20).

Zrozumieli oni dobrze, że w Chrystusie, który jest „szczytem objawienia”, poznajemy Boga. W Jezusie Chrystusie bowiem Bóg objawił nam swoje doskonałości, które winniśmy naśladować. Dlatego Chrystus nie tylko mówił: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz Niebieski” (Mt 5,48), lecz również wzywał: „Pójdź za Mną” (Mt 8,22). Z całą mocą mówił: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J 8,12). „Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien” (Mt 10,38). „Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. […] A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby oni byli uświęceni w prawdzie” (J 17,17.19). Świadectwo, jakie Chrystus dawał Ojcu, było zarazem świadectwem o sobie. Dlatego świętość polega na naśladowaniu Chrystusa. Nasza świętość polega na naśladowaniu życia Chrystusa w naszym życiu. Naśladując Chrystusa, stajemy się Jego świadkami, a przez to świadkami Boga. Założyciele i założycielki pozostawili nam żywy przykład dążenia do świętości.

3. Papież Jan Paweł II w okresie swego pontyfikatu wyniósł do chwały ołtarzy znaczną liczbę Polaków i Polek, a wśród nich wielu założycieli i założycielek niektórych waszych instytutów zakonnych. W homiliach papieskich znajdujemy bardzo wiele akcentów szczególnej więzi założycieli i założycielek z Chrystusem. Wydaje mi się, że będzie słuszną rzeczą przypomnieć sobie to, jak Ojciec Święty ukazuje naśladowanie Chrystusa w życiu waszych założycieli i założycielek. Uświadomienie sobie tych wskazań może być bardzo pożyteczne dla każdego z was, zwłaszcza gdy dotyczy waszych bezpośrednich założycieli. Chciejmy wspólnie prześledzić przekazane nam myśli Namiestnika Chrystusowego.

Przed niespełna trzema tygodniami, w niedzielę 18 maja, byliśmy świadkami kanonizacji Urszuli Ledóchowskiej, założycielki Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, i biskupa Józefa Sebastiana Pelczara, założyciela Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Sięgnijmy myślą do tych bogatych źródeł nauczania papieskiego.

O świętym Józefie Sebastianie Papież powiedział: „Dewizą jego życia było zawołanie: „Wszystko dla Najświętszego Serca Jezusowego przez Niepokalane Ręce Najświętszej Maryi Panny”. To ono kształtowało jego duchową sylwetkę, której charakterystycznym rysem jest zawierzenie siebie, całego życia i posługi, Chrystusowi przez Maryję. […] Wynosząc do chwały ołtarzy Józefa Sebastiana, modlę się za jego wstawiennictwem, aby blask jego świętości był dla sióstr sercanek, Kościoła w Przemyślu i dla wszystkich wierzących w Polsce i na świecie zachętą do takiego umiłowania Chrystusa i Jego Matki” (18.05.2003).

„Święta Urszula Ledóchowska – mówił Papież – przez całe swe życie wiernie i z miłością wpatrywała się w oblicze Chrystusa, swego Oblubieńca. […] Z przesłaniem Bożej miłości przemierzyła Rosję, kraje skandynawskie, Francję i Włochy. Była w swoich czasach apostołką nowej ewangelizacji, dając swym życiem i działaniem dowód, że miłość ewangeliczna jest zawsze aktualna, twórcza i skuteczna. […] Wszyscy możemy uczyć się od niej, jak z Chrystusem budować świat bardziej ludzki – świat, w którym coraz pełniej będą realizowane takie wartości, jak: sprawiedliwość, wolność, solidarność, pokój. Od niej możemy uczyć się, jak na co dzień realizować „nowe” przykazanie miłości” (18.05.2003).

4. Po tych najnowszych wskazaniach kanonizacyjnych, danych nam przez Papieża Jana Pawła II w dwudziestym piątym roku jego pontyfikatu, przypomnijmy sobie, co mówił wcześniej podczas uroczystości beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych.

O bł. Jerzym Matulewiczu, odnowicielu księży marianów i założycielu dwóch zgromadzeń żeńskich, powiedział Papież w homilii beatyfikacyjnej: „Prawdziwy „sługa i apostoł Jezusa Chrystusa” (2 P 1,1). […] W ciągu pięćdziesięciu sześciu lat starał się być godnym Chrystusa. Dlatego brał swój krzyż – a były to krzyże wielorakie, jakie w tamtych przełomowych czasach wypadało mu brać i nieść – brał więc te krzyże i szedł za Chrystusem. I gotów był – na różne sposoby – „stracić swoje życie dla Chrystusa”. Świadczą o tym jego czyny i słowa, cała jego pasterska posługa. Nie szukał siebie, nie chciał „znaleźć swojego życia”. Był gotów wielokrotnie je „stracić”. Właśnie dlatego znalazł je w tej pełni, w jakiej człowiek może znaleźć życie w Chrystusie: idąc za Nim i prowadząc innych drogą Jego Ewangelii. Droga, która jest owocem i konsekwencją chrztu, „zanurzającego w Chrystusie”” (Insegnamenti, vol. X-2, 1987, s. 2348-2349). Błogo-sławiony założyciel tchnął w swoje zgromadzenia tego ducha brania krzyża i niesienia go za Chrystusem.

A w dniu 16 października 1988 r. Ojciec Święty podczas homilii beatyfikacyjnej powiedział: „Oto ogarnięty łaską Pana błogosławiony Honorat Koźmiński z Białej Podlaskiej, zakonnik oddany wspaniałomyślnie i do końca swemu ideałowi brata mniejszego – kapucyna. […] Żył, jak wiadomo, w ciężkich czasach. […] Wtedy to nasz Błogosławiony sformułował zasadę, która stała się natchnieniem dla jego apostolskiej działalności: „życie zakonne jest instytucją Boską, więc ustać nie może, bo bez niego Ewangelia nie byłaby wypełniona”. […] Oddał się Chrystusowi, Mądrości Wcielonej, jako Jej niewolnik, według wskazań świętego Ludwika Grignion de Montfort” (Insegnamenti XI-3, 1988, s. 1236-1237). Doszedł do stanu „bliskości i zażyłości” z Chrystusem dlatego, że ciągle sobie powtarzał: „Chrystusa znać – doskonała mądrość jest, bo w Nim cały świat jest ze swoim początkiem. Chrystusa znać – doskonała roztropność jest, bo w Nim wszystkie praktyczne zasady świętości i cnoty. Chrystusa znać – jest błogosławieństwo, bo On sam nasyca, bez Niego nic” (Notatnik duchowy, s. 253).

5. O m. Franciszce Siedliskiej, założycielce Zgromadzenia Świętej Rodziny z Nazaretu, powiedział Papież w dniu 23 kwietnia 1989, podczas jej beatyfikacji: „Rosła w domu, o którym sama napisała, że Bóg nie był w nim Panem, ale od wczesnego dzieciństwa nosiła w swoim sercu głęboką tęsknotę za miłością absolutną. Spotkała ją w pierwszej komunii świętej i odtąd pozostała zjednoczona trwale z Chrystusem miłością oblubieńczą. „On sam jest jedynym celem, jedynym przedmiotem całej naszej miłości” – pisze w swoim Dzienniku” (Insegnamenti, vol. XII-1, 1989, s. 903).

A oto brat Albert – założyciel rodzin albertyńskich, posługujących ubogim. O nim w dniu kanonizacji 12 listopada 1989 r. Jan Paweł II powiedział: „Postać tak mocno wpisana w dzieje Krakowa, Narodu polskiego, w dzieje zbawienia. […] Coraz bardziej jednakże oddala się od twórczości malarskiej. Chrystus przemawiał do niego głosem innego powołania i kazał mu coraz dalej szukać: „Ucz się ode mnie… że jestem cichy i pokorny sercem… Ucz się”. […] W tej niestrudzonej, heroicznej posłudze na rzecz najbardziej upośledzonych i wydziedziczonych znalazł ostatecznie swą drogę. Znalazł Chrystusa. Przyjął Jego jarzmo i brzemię. Nie był tylko „miłosierdziem”. Stał się jednym z tych, którym służył. Ich bratem. „Szary brat”” (Insegnamenti, XII-2, 1989, s. 1222-1223).

Błogosławiona Bolesława Lament, założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny, wyznaczyła modlitwę i pracę na rzecz jedności Kościoła jako główny cel życia swego i swej wspólnoty zakonnej. Papież w Białymstoku podczas jej beatyfikacji 5 czerwca 1991 r. powiedział: „Dlatego też głównym celem jej życia oraz założonego przez nią zgromadzenia stała się jedność Kościoła, ta jedność, o którą modlił się w Wielki Czwartek w wieczerniku Chrystus: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno”. Służyła matka Lament sprawie zjednoczenia tam zwłaszcza, gdzie podział zaznaczał się ze szczególną ostrością” (Insegnamenti, XIV-1, 1991, s. 1498).

6. „Pozdrawiam Cię, matko Angelo Truszkowska, Matko wielkiej rodziny felicjańskiej” – powiedział Papież 18 kwietnia 1993 r. na placu św. Piotra. „Chrystus prowadził m. Angelę drogą niezwykłą, dając jej szczególny udział w tajemnicy swego krzyża. Rzeźbił jej duszę cierpieniem, które przyjmowała z wiarą i heroicznym poddaniem się Jego woli: w ukryciu i samotności, w długotrwałej i uciążliwej chorobie, w ciemnej nocy dusz. Największym jej pragnieniem było stać się „żertwą miłości”. […] Tę miłość rozniecała w sercach sióstr swego zgromadzenia” (Inegnamenti XVI-1, 1993, s. 917).

O bł. Marcelinie Darowskiej, współzałożycielce Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, w dniu 6 października 1996 Jan Paweł II powiedział: „Całe życie bł. Marceliny było nieustannym trwaniem w Bogu poprzez modlitwę i wierne naśladowania Jezusa Chrystusa, który „do końca umiłował człowieka” (por. J 13,1)” (Insegnamenti, XIX-2, 1996, s. 541).

Podczas wizyty apostolskiej w 1997 r. w Zakopanem 6 czerwca Papież Jan Paweł II wyniósł do chwały ołtarzy dwie niewiasty. O Bernardynie Jabłońskej, założycielce sióstr albertynek, powiedział: „Zapatrzona w Chrystusa, szła wiernie za Nim, naśladując Go w miłości. Chciała uczynić zadość każdej ludzkiej prośbie, otrzeć każdą łzę, pocieszyć, choćby słowem, każdą cierpiącą duszę. Chciała być dobrą zawsze dla wszystkich, a najlepszą dla najbardziej pokrzywdzonych. […] Jemu ofiarowała wszystko, co posiadała, zwłaszcza cierpienia wewnętrzne i udręki fizyczne. Wszystko dla miłości Chrystusa” (Insegnamenti XX-1, 1997, s. 1426).

A o Marii Karłowskiej powiedział: „Jej święta gorliwość szybko pociągnęła za sobą grono uczennic Chrystusa, z którymi założyła Zgromadzenie Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej. Sobie i swoim siostrom taki wyznaczyła cel: „Mamy oznajmiać Serce Jezusa, to jest tak z Niego żyć i w Nim, i dla Niego, abyśmy się stawały do Niego podobne i aby w życiu naszym On był widoczniejszy aniżeli my same”. Jej oddanie Najświętszemu Sercu Zbawiciela zaowocowało wielką miłością do ludzi. Odczuwała ciągle nienasycony głód miłości” (Insegnamenti XX-1, 1997, s. 1427).

7. „Zapominając o sobie, bł. Regina (Prottman) – mówił Papież na placu Zwycięstwa w Warszawie 13 czerwca 1999 r. – dalekowzrocznym spojrzeniem obejmowała potrzeby ludu i Kościoła. Hasłem jej życia stały się słowa: „Jak Bóg chce”. Żarliwa miłość przynaglała ją do pełnienia woli Ojca na wzór Syna Bożego. Nie lękała się podejmować krzyża codziennej służby, dając świadectwo Chrystusowi Zmartwychwstałemu”.

A tego samego dnia o bł. Edmundzie Bojanowskim, założycielu czterech rodzin Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanej, Jan Paweł II dodał: „We wszelkich działaniach kierował się pragnieniem, by wszyscy ludzie stali się uczestnikami odkupienia. Zapisał się w pamięci ludzkiej jako „serdecznie dobry człowiek”, który z miłości do Boga i do człowieka umiał skutecznie jednoczyć różne środowiska wokół dobra” (Insegnamenti XXII-1, 1999, s. 1330-1331).

Charakterystyczne myśli przekazał Ojciec Święty we Lwowie 26 czerwca 2002 r. podczas beatyfikacji księdza Zygmunta Gorazdowskiego, założyciela Zgromadzenia Sióstr św. Józefa: „Po jego śmierci uznano, że był „prawdziwym zakonnikiem, choć nie złożył specjalnych ślubów”, a ze względu na swą całkowitą wierność Chrystusowi ubogiemu, czystemu i posłusznemu pozostaje dla wszystkich szczególnie wiarygodnym świadkiem Bożego miłosierdzia. Jest świadkiem przede wszystkim dla was, drogie Siostry św. Józefa, które staracie się wiernie go naśladować, szerząc miłość ku Chrystusowi i do braci przez dzieła wychowawcze i opiekuńcze” (Insegnamenti XXII-1, 1999, s. 1331).

O arcybiskupie warszawskim, wygnańcu, Zygmuncie Szczęsnym Felińskim, założycielu Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, na Błoniach krakowskich 18 sierpnia 2002 r. Jan Paweł II powiedział: „Napisano o nim, że „w czasie swego wygnania, w ucisku wszechstronnym, w ubóstwie modlitwy, trzymał się tylko ciągle u stóp krzyża i oddawał się miłosierdziu Bożemu”” (Homilia podczas Mszy św. beatyfikacyjnej w dniu 19 sierpnia 2002, w: Notificationes e Curia Metropolitana Cracoviensi, nr 7-9/2002, s. 144). Przesłanie jego życia to głoszenie prawdy o krzyżu Chrystusowym.

8. Św. Paweł w liście do Efezjan poucza nas: „Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa… w Nim [w Chrystusie]… wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani” (Ef 1,3-4). Przed laty wybraliście drogę życia konsekrowanego, szczególną drogę za Chrystusem, i to w wybranej rodzinie zakonnej. Postanowiliście kroczyć śladami wybranych przez was założycieli, świętych, błogosławionych lub świątobliwych.

Wysłuchawszy tych licznych wskazań Namiestnika Chrystusowego, jako przełożeni, a więc szczególni naśladowcy założycieli i założycielek, uświadomcie sobie i postanówcie na nowo, z pokorą i ufnością, iść za Chrystusem bardziej z bliska. Chciejcie wchodzić w zażyłość z Nim i dzielić w pełni Jego misję. Wasza osobista żywotność duchowa będzie również żywotnością waszych wspólnot, którym przewodzicie. Patrzcie na Maryję, Matkę i Mistrzynię każdego i każdej z was. Ona, pierwsza Konsekrowana, żyjąca pełnią miłości, niech was wspomaga i prowadzi do Chrystusa, śladami waszych założycieli i założycielek. „Nic bowiem nie możemy bez Niego, ponieważ nasze życie to żywy Chrystus, obecny w Kościele i w świecie, teraz i na wieki” (Jan Paweł II, 18.05.2003). Amen.