WSCHÓD – 1997 – Spotkanie w PRADZE (Czechy)

Praga – 18-23 sierpnia 1997

Miejsce spotkania i obrad

Miejscem obrad i jednocześnie zamieszkania uczestniczek spotkania było Wyższe Archidiecezjalne Seminarium Duchowne w Pradze Czeskiej. Seminarium to jest bwschod3ardzo pięknym i ogromnym budynkiem, zbudowanym w kształcie litery „E”, mającej być symbolem Kościoła ( „Ecciesia”. Dom ten odebrany był Kościołowi w okresie reżimu komunistycznego i służył jako lokum dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz szeregu urzędów związanych z działalnością tegoż Ministerstwa. Oddano go Kościołowi dopiero w roku 1992. I tam właśnie mieści się Archidiecezjalne Seminarium Duchowne. Ponieważ pałac biskupi w Pradze jest w remoncie, w budynku tym mieszczą się obecnie wszystkie niemal urzędy Kurii Archidiecezjalnej Pragi.

Uczestnicy spotkania

W spotkaniu brało udział ponad 80 osób, w tym 75 sióstr reprezentujących następujące kraje Europy Środkowej i Wschodniej: Białoruś, Bułgarię, Czechy, Bośnię i Hercegowinę, Chorwację, Jugosławię (Czarna Góra), Węgry, Polskę, Rakousko, Rosję, Rumunię, Sybir, Słowenię, Słowację i Ukrainę. Nie zawsze były to przedstawicielki Konferencji Wyższych Przełożonych, gdyż niektóre kraje Europy Wschodniej nie mają jeszcze swoich konferencji. W takich sytuacjach wybierane były delegatki przełożonych pracujące na danym terenie.

Spotkanie zaszczycił swoją obecnością ks. kard. Eduardo Martinez Somalo, prefekt Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego w Rzymie, ks. prałat Eusebio Hernandez z tejże Kongregacji; abp mons. Giovanni Coppa, Nuncjusz Apostolski w Pradze. Reprezentowane były także: UISG, UCESM i Renovabis w osobach: s. Giuseppiny Fragasso, ASC. z UISG; s. Marii Luz Galyan RSCJ – Sekretarki Generalnej UCESM z Holandii; s. Waltraud Schulte PIJ – przedstawicielki Renovabis z Niemiec.

Poza wymienionymi, w spotkaniu brali udział: arcybiskup Praski, mons. Miłosław Kardynał Vlk, biskup wikariusz mons. Vacłav Mały, biskup Litomierzycki, mons. Josef Koukl, przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych zakonów męskich z Pragi i kilka innych osób oraz trzej prelegenci: o. prof. Richard Cemus SJ, profesor Papieskiego Instytutu Wschodniego w Rzymie; ks. prof. Wojciech Tkadicik, prof. wydziału teologicznego w Ołomuńcu i o. Evżen Martinec OSA, opat starobrnieński.

Konsultę Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich w Polsce reprezentowały: m. Jolanta Olech – przewodnicząca; s. Maria Broniec i s. M. Angelika Spychalska. Dwie Siostry reprezentowały Komisję Życia Zakonnego przy Kon-sulcie: m. Krystyna Dębowska i s. Barbara Kulikowska z Sekretariatu Konsulty. Poza tym w spotkaniu brało też udział kilka Polek pracujących na terenie Europy Wschodniej: s. Janina Tuszkowska FMM obecnie pracująca na Węgrzech, s. Sebastiana Grygiel M. Św. Rodziny – przebywająca w Moskwie, m. Bernarda Janusiewicz, Boromeuszka, zaproszona przez swoje siostry z Czech, s. M. Olimpia Konopka, Boromeuszka pracująca w Rosji, s. Zdzisława M. Szymczyńska, Dominikanka klauzurowa, przebywająca w Pradze i s. M. Januaria Mrzygłód, Karmelitanka klauzurowa przebywająca od kilku lat w Czechach.

Organizacja i program spotkania

Uczestniczki spotkania codziennie brały udział w Liturgii Eucharystycznej, którą poprzedzała jutrznia, względnie jutrznia była włączona w Mszę św. Liturgia sprawowana była naprzemian – jednego dnia w języku łacińskim, a następnego w starosłowiańskim. W dniu rozpoczęcia otrzymałyśmy wszystkie teksty zarówno do Liturgii godzin, jak i do Liturgii Eucharystycznej. Warto podkreślić, że Liturgia przygotowana była każdego dnia bardzo starannie. Liczono się z tym, że w dużej większości trudno nam będzie śpiewać w języku starosłowiańskim i dlatego Liturgii w tym języku przewodniczyła schola oo. Norbertanów względnie schola sióstr Szkolnych św. Franciszka z ich Domu Prowincjalnego w Pradze.

Od strony organizacyjnej za spotkanie odpowiedzialna była s. M. Milada Kopecka, przewodnicząca Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich w Czechach, ze Zgromadzenia ss. Franciszkanek Szkolnych, przełożona prowincjalna prowincji czeskiej.

Spotkanie rozpoczęto dnia 18 sierpnia Mszą św. połączoną z nieszporami, odprawioną przez ks. Mirosława kardynała Vlka o godz. 18.00 w kaplicy seminaryjnej. Po powitaniu liturgicznym matka Milada przywitała księdza kardynała Vlka wręczając bukiet róż i dziękując za obecność i włączenie się w obrady spotkania. Msza św. odprawiana była w języku łacińskim, łącznie z nieszporami. Ewangelię czytano w czterech językach, także w języku polskim. Wezwania w modlitwie wiernych, natomiast, czytane były we wszystkich reprezentowanych językach. Wieczorem miało miejsce pierwsze spotkanie organizacyjne. Zaznajomiono uczestniczki z programem spotkania, sposobem korzystania z systemu radiofonizacji w odpowiednim dla każdej języku. Sala, w której pracowaliśmy wyposażona była w kabiny dla tłumaczy, a przy miejscu każdej uczestniczki znajdowały się zainstalowane mikrofony i słuchawki. Tłumaczenie szło z czterech kabin w języku: niemieckim, polskim, włoskim i rosyjskim. Cała ta aparatura działała wyjątkowo sprawnie i nie trudno było się nią posługiwać.

Sesje przedpołudniowe trwały od godz. 9.00 do 11.45. O godz. 12.00 odmawialiśmy wspólnie Modlitwę dnia z Liturgii godzin; po niej następował obiad – o godz. 12.30. Sesja popołudniowa trwała od godz. 14.00 do 15.30. Po tej sesji był bardzo ciekawy i bogaty program. Każdego dnia o tej porze podjeżdżały dwa autokary i zabierały nas do przewidzianego według programu sanktuarium, względnie ciekawego od strony sztuki kościelnej miejsca, gdzie mieliśmy adorację z wystawieniem Najświętszego Sakramentu kończącą się zwykle wspólnym odmówieniem nieszpór z Liturgii godzin.

Po wspólnej modlitwie zwiedzaliśmy ciekawsze obiekty sakralne, związane z kulturą i historią kraju, i następnie wracaliśmy autokarami do miejsca naszego pobytu na wspólną kolację, która była ostatnim punktem codziennego programu. Nie dla wszystkich był to jednak punkt ostatni, ale o tym za chwilę.

Słowo wstępne kardynała E. Martinez Somalo

Już na rozpoczęcie obrad pierwszego dnia przyjechał z Rzymu Kardynał Eduardo Martinez Somalo, Prefekt Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Ksiądz Kardynał był z nami cały dzień na wszystkich obradach, na wspólnej modlitwie, a nawet zwiedzał razem słynne Opactwo benedyktyńskie w Brzewnowie oraz Bazylikę św. Małgorzaty należącą do tegoż Opactwa.

W swoim przemówieniu wstępnym Kardynał Somalo podkreślił, że jest wdzięczny za to, iż może uczestniczyć w spotkaniu. Zaznaczył, że Ojciec Święty wie o Jego obecności na spotkaniu, że chciał przez Kardynała wypowiedzieć swój podziw dla życia konsekrowanego Europy Środkowej i Wschodniej – swoją wdzięczność za wszystko, co siostry podejmują. Podkreślił, że szczególnie w Europie Wschodniej siostry doświadczyły wielu upokorzeń w czasie wielkich dyktatur, i że właśnie te przeżycia zaowocowały rozwojem życia zakonnego oraz wzbudziły wiele powołań.

Ksiądz Kardynał zaznaczył też, że bardzo oczekuje dokładnych informacji o pracy Konferencji Zakonów Żeńskich Życia Konsekrowanego w Europie środkowej i Wschodniej, że mają one ciekawą! bogatą historię, i że bez nich Kościół dziś nie mógłby się obejść, tak jak zakony nie mogą się obejść bez Chrystusa. Kardynał zachęcał do dalszego wiernego pisania tych dziejów z świadomością, że dziś towarzyszą nam nowe biedy, nie tylko materialne, ale i te duchowo-moralne także, może nawet bardziej zagrażające. Kardynał Somalo zachęcał obecne siostry do dalszych wysiłków, dzięki którym inni będą mogli rozpoznać w osobach oddanych życiu konsekrowanemu samego Chrystusa – znaleźć Jego pokój, radość, nadzieję i optymizm.

Kardynał Somalo miał wielką potrzebę przekazania siostrom wielu swoich refleksji a ponieważ czas był zawsze bardzo ograniczony, więc wykorzystywał na to nawet minuty czekania na otwarcie Opactwa Benedyktyńskiego w Brzewnowie. Pomogła mu w przekazie Matka Jolanta Olech tłumacząc wypowiedzi Kardynała z włoskiego na język polski, czym my byłyśmy uradowane, bo przekaz polski był nam o wiele bliższy niż czeski.

Tematyka spotkania

W programie wszystkich sesji rannych były trzy duże tematy rozłożone na poszczególne dni:

1. „Monastycyzm Wschodni i Zachodni, tradycja nie rozdzielonej Europy jako zadanie na dzisiaj” – P. ThDr Richard Cemus SJ, profesor Papieskiego Instytutu Wschodniego w Rzymie, rektor „Russicum” w Rzymie;

3. „Misja świętego Cyryla i świętego Metodego” – P. ThDr Wojciech Tkadicik, profesor wydziału Teologicznego UP w Ołomuńcu „Cyrilometodium”

3. „Współczesne wyzwania wobec życia konsekrowanego w Europie Wschodniej i Zachodniej” – P. Evżen Martinec OSA, opat starobrniański.

Po każdym przedłożeniu był czas na dyskusję względnie stawianie pytań związanych z omawianym tematem.

Szczególnie ciekawy był wykład Richarda Cemusa Jezuity, na temat: Monastycyzmu Wschodniego i Zachodniego, tradycji nie rozdzielonej Europy jako zadanie na dzisiaj.

Autor podkreślał, że obydwie tradycje – wschodnia i zachodnia – mają swoje korzenie w chrześcijaństwie i szukają wspólnych korzeni, że te dwie tradycje to jak dwa płuca, które w jednym organizmie nie mogą być powodem oddzielenia. Jego zdaniem nie było oddzielenia, gdy człowiek był zjednoczony z Bogiem. Problemem dzisiejszym jest to, że człowiek zapomina o Bogu. Zadaniem więc na dziś jest odnowa, która dokonać się może w oczyszczeniu wewnętrznym, czyli w zjednoczeniu z Bogiem. To zjednoczenie człowieka z Bogiem, ze sobą, z innymi, ze światem – poprzez wewnętrzne oczyszczenie człowieka w mocy Odkupienia Chrystusowego, może uwolnić od tego, co dzieli. Autor zaznaczał, że duchowość jest czymś uniwersalnym, że nie ma rozdziału tam, gdzie chodzi o głębokie życie duchowe.

Poza tym na tychże sesjach przedpołudniowych miał też wykład o. Paweł Ambros SJ na temat „Życia konsekrowanego jako proroctwa”. Było to bardzo ciekawe przedłożenie.

Autor na początku postawił tezę, że świat chce widzieć Boga poprzez Jego obraz w człowieku. Właśnie osoba zakonna ma być znakiem, w którym dla całego świata widzialny jest Bóg. Autor posłużył się przypowieścią o dobrym samarytaninie, która jest, jego zdaniem, wielkim wezwaniem do świadczenia miłości, miłości charytatywnej, która łagodzi konsekwencje braku sprawiedliwości społecznej. Zaznaczył, że tym prorockim głosem jest głos tych, którzy mimo wielu zajęć gotowi są służyć innym.

Po wykładzie uczestnicy spotkania pracowali w pięciu językowych grupach szukając odpowiedzi na pytania związane z prorockim charakterem naszego przeżywania ubóstwa:

1. W jaki sposób styl naszego życia umożliwia kontakt z ubogimi?
2. Jak praktykujemy ubóstwo we wspólnotach?
3. Co decydujemy robić z tym, co nam zbywa?
4. Jakie jest nasze doświadczanie ubóstwa?

Relacje z grup nie dawały obrazu danego kraju, bo w poszczególnych grupach językowych były siostry z różnych krajów.

Ogólnie mówiono o posługiwaniu ludziom ubogim i dzieleniu się z nimi tym, czym dysponują siostry przez wyjście do ubogich, względnie przez przyjmowanie ich w swoich domach. Podkreślano, że chodzi tutaj nie tylko o dzielenie się dobrami materialnymi, choć to też jest ważne i konieczne, ale również o prawdziwy kontakt i współodczuwanie z człowiekiem ubogim, potrzebującym.

Siostra pracująca w Moskwie powiedziała, że próbują siostry przyjmować do pracy alkoholików, że zbierają zaniedbane dzieci, które nie mają warunków rodzinnych do życia i często myślą o tym, czy podejmują próby odebrania sobie życia. Siostry starają się zbierać te dzieci i młodzież do tzw. Centrum św. Rodziny, w którym zaspakaja się ich podstawowe potrzeby. Mówiono o tym, że siostry same odmawiają sobie wielu rzeczy zostawiając dla siebie tylko to, co konieczne, podejmując post, a zaoszczędzone pieniądze poświęcając na pomoc dla ubogich,

Siostry ze wspólnot kontemplacyjnych podkreślały, że przeżywanie przez nie ubóstwa łączy się z dzieleniem się swoim czasem z potrzebującymi, otwarciem domu, by ludzie mogli przychodzić, porozmawiać, szukać rozwiązania swoich problemów, znaleźć pomoc w szukaniu prawdy, czy też pomodlić się w kaplicy sióstr.

Siostry z niektórych krajów podkreślały, że ich doświadczenia związane z ubóstwem to odczuwanie braku powołań, to trudności w posyłaniu młodych do szkół, same ubogie ukazywały innym, jak żyć w ubóstwie, to dzielenie się także domem -mieszkaniem, otwarcie domów, otwieranie świetlic dla dzieci ulicy – poszukiwanie tych dzieci, zakładanie wspólnot zakonnych w środowiskach ubogich, by dzielić los tych ludzi, angażowanie do pracy ludzi z marginesu, opieka nad dziećmi dotkniętymi Czarnobylem.

Stwierdzano także, że system komunistyczny zniszczył kulturę, zabrał ludziom nadzieję, odebrał wartości nadające sens życiu ludzkiemu – trzeba uczyć żyć. Zaznaczały, że właśnie życie w ubóstwie uczy najlepiej hojności w stosunku do ubogich, że doświadczanie ubóstwa uwrażliwia na potrzeby i sytuacje innych. Ostatnio przeżywana powódź w Polsce i w Czechach wyzwoliła w wielu krajach pragnienie służenia pomocą, i to w różny sposób, mobilizowała do różnych gestów i postaw miłości wzajemnej, dzielenia się tym, czym można się było podzielić, uwrażliwienia także na potrzeby ludzi i sióstr starszych, dzielenie się z nimi czasem, służenie różnego rodzaju pomocą, także duchową.

Ze wszystkich relacji wynikało, że odpowiedzi na postawione pytania dotyczące naszego świadectwa dawanego życiem ubóstwem są bardzo zbieżne. Bardzo często wypowiedzi sióstr różnych narodowości i relacje z poszczególnych grup językowych miały dużo punktów stycznych, tych szczególnie, które zostały wymienione wyżej.

Pierwsze sesje popołudniowe wypełnione były informacjami o poszczególnych Konferencjach Krajowych, względnie o pracy sióstr zakonnych na terenie danego kraju – jeżeli kraj ten nie posiada do tej pory własnej konferencji wyższych przełożonych. Były to bardzo ciekawe relacje, szczególnie z terenu Europy Wschodniej. Wprawdzie w różnych publikacjach w naszym Kraju można znaleźć wiele podobnie ciekawych informacji na temat życia religijnego i zakonnego w krajach Wschodu, to może jednak inaczej odbiera się te same niemal informacje od osób żyjących właśnie na tamtych terenach Europy Wschodniej, i tak np.

Białoruś – kraj, w którym ponad 70 lat prowadzono walkę z Bogiem niszcząc wszystko, co się wiązało z Kościołem. Świątynie zamieniano na magazyny lub wysadzano w powietrze. Księży i siostry wysyłano na Sybir. W takim duchu wychowywano dwa pokolenia. Ludziom zabrano sens życia, co powodowało wielkie spustoszenie duchowe i moralne. Kościół rozwijał się w ukryciu. Tylko dwom Siostrom Nazaretankom pozwolono być w habitach. W pewnym stopniu dzięki tym siostrom, po upadku komunizmu, można było odbudowywać życie zakonne. Obecnie cztery zgromadzenia mają swój nowicjat, a na terenie Białorusi pracuje 250 sióstr. Siostry prowadzą pracę formacyjną i apostolską w bardzo trudnych warunkach. Czasem nawet wśród księży brak zrozumienia.

Bułgaria – Wiele wspólnot zakonnych przyszło do Bułgarii dopiero po 1989 roku.

Czechy – Jest to wielka łaska Pana, że po ponad 40 latach ucisku i prześladowań, żadne zgromadzenie nie przestało istnieć. Konferencja ma swój statut potwierdzony 27 maja 1996 roku,

Przed komunizmem było 5.000 sióstr. Obecnie jest 2 526 sióstr i 144 nowicjuszki. Siostry starają się odpowiadać na potrzeby miejscowego Kościoła. Biorą też udział w przygotowaniu synodu biskupów. W Czechach jest 12 żeńskich generalatów. Jest dobra współpraca z duchowieństwem. Sióstr jest jednak mato. Wszyscy wołają o siostry do pracy.

Węgry – W 1989 roku dwaj biskupi zaprosili przełożone do zainicjowania działalności zgodnej z ich charyzmatem. Zostały otwarte na nowo klasztory. Są także zakony kontemplacyjne. Siostry Cysterki i Karmelitanki Bose są bardzo otwarte na ludzi. Zaangażowane są w służbie zdrowia, uczą religii, poszukują dróg nowej ewangelizacji. Widać rozwój życia zakonnego. Od 1992 roku konferencja opracowuje programy dokształcania. Obecnie jest 2 400 zakonnic, 176 nowicjuszek i postulantek. Najliczniejsze są siostry Bożego Miłosierdzia.

Serbia – Po raz pierwszy uczestniczą siostry w takim spotkaniu. Po wojnie w Jugosławii, w Czarnogórze i w Serbii stracono wszelką więź z konferencjami. Katolików jest ok. 2%. Przed wojną było wiele czynnych zakonów. Potem nakazano opuszczenie szkół, utraciły siostry pracę także w szpitalach. Siostry pielęgniarki przeszły do Czarnogóry. W 1956 roku miały miejsce na Czarnogórzu pierwsze śluby za zamkniętymi drzwiami. Potem było trzęsienie ziemi i wiele domów zakonnych zostało zniszczonych.

Współpraca z księżmi układa się dobrze. Po wojnie powstały nowe granice, które utrudniają kontakt. Wszędzie bieda, trudne warunki żyda. Od 1992 roku widać rozwój życia zakonnego – siostry pracuję i jest dużo młodych. Większość jednak ponad 35 lat.

Zgromadzenia, które tam są to Siostry Krzyżowe, Siostry Bożej Miłości, Siostry Dominikanki z Chorwacji i jeden dom prowincjalny mają siostry Franciszkanki.

Chorwacja – Bośnia i Hercegowina. Unia przełożonych wyższych obejmowała wszystkie instytuty życia konsekrowanego. Potem Unia musiała oddzielić się według innych kryteriów. Dzisiaj Konferencja obejmuje ok. 30 zgromadzeń i 3 tyś zakonników. Odczuwa się skutki wojny. Zmieniło się życie różnych zgromadzeń. Wiele wspólnot zostało wyrzuconych. Jedno zgromadzenie było przez 4 lata izolowane bez kontaktu z resztą. Zmiany w społeczeństwie prowadziły też do zmian w życiu zakonnym.

Rumunia – Komunistyczny reżim skończył się w 1989 roku. Siostry starały się być wierne swemu powołaniu. Większość życia przeżyły w więzieniach. Wiele zmarło. Życie zakonne utrzymywało się w ukryciu. Biskupi byli więzieni. Taka sytuacja prowadziła do rozproszenia i włączania sióstr do kościoła prawosławnego lub do rytu łacińskiego, który był tolerowany. Dużym problemem jest brak budynku, w którym można by się modlić. Kościoły były używane przez prawosławnych. Greko-katolicy mieli często swoje nabożeństwa pod gołym niebem. Do 1989 roku pracowało w Rumunii 15 zgromadzeń. Obecnie jest 58 wyższych przełożonych. Dużo pomagają Wyższe Przełożone z USA.

Polska – Informację o Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce przedłożyła Matka Jolanta Olech, Przewodnicząca Konferencji. Relacja ta, w porównaniu z pozostałymi miała zupełnie inny charakter. Była bardzo zwięzłym, ale bogatym obrazem ogromu prac, jakie podejmują w Kościele polskim zakony żeńskie. Relatorka przedstawiła w wielkiej syntezie charakter pracy Konferencji, najważniejsze informacje ze statystyki żeńskich instytutów zakonnych w Polsce; wkład pracy sióstr w różnych instytucjach i w pracach parafialnych ujęty w ilości prowadzonych dzieł oraz w liczbach zaangażowanych sióstr w najważniejszych apostolatach. Wszystkie te dane na tle potrzeb Kościoła i społeczeństwa oraz na miarę możliwości, jakimi dysponują zgromadzenia.

Bardzo bogate i interesujące były wyjazdy popołudniowe do różnych ciekawych miejsc związanych z kulturą kraju względnie do sanktuariów praskich.

Pierwszego popołudnia zwiedzaliśmy Bazylikę św. Małgorzaty w Klasztorze Opactwa Benedyktyńskiego w Brzewnowie, a potem w tymże Brzewnowie w klasztorze Sióstr Szkolnych OSF miała miejsce adoracja Najświętszego Sakramentu i odmówiono wspólnie Nieszpory. Dużym przeżyciem była świadomość , że kaplica, w której się modliliśmy, była używana do 1992 roku przez różne antykościelne ugrupowania i odbywały się w niej także msze satanistyczne.

Inne popołudnia wypełnione były także bogatymi przeżyciami związanymi z poznawaniem bogatej kultury i zabytków Pragi takich jak kompleks sakralny Lorety w Pradze, który zgodnie z opiniami znawców i zwiedzających należy do najpiękniejszych w Europie z XVII wieku. Duszpasterską pieczę nad tymi cennymi zabytkami powierzono 00, Kapucynom, których pobliski klasztor połączony jest z Loretą korytarzem. W kompleksie tym znajduje się również bogato wyposażony skarbiec zawierający cenne monstrancje, korony, naczynia liturgiczne i inne rzeczy. W pobliżu można było zwiedzić katedrę św. Wita i Bazylikę św. Jerzego. Tego dnia adoracja z wspólnie odmówionymi nieszporami przewidziana była w opactwie Premonstratów na Strahowie.

Podczas kolejnych dni mieliśmy popołudniową adorację w kościele Sióstr Boromeuszek przy ich szpitalu i w kościele św. Urszuli przy klasztorze Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej. Pierwszego z tych dni cała grupa zwiedzała kościół św. Mikołaja i kościół Matki Bożej Zwycięskiej ze słynnym Praskim Dzieciątkiem, ostatniego dnia w programie zwiedzania było Stare Miasto, Tyński Kościół, Ratusz Staromiejski i Most Karola.

Dla naszej polskiej grupy nie były to jedyne możliwości zwiedzania miasta i kontaktu z niektórymi ciekawszymi obiektami. Spotkałyśmy kilku polskich księży pracujących w Pradze, którzy kolejno ofiarowali nam swój czas i późnym już wieczorem służyli jako przewodnicy ułatwiając zobaczyć te miejsca, które nas interesowały, względnie które chciałyśmy spokojnie obejrzeć już tylko w naszej grupie. Były to bardzo miłe wieczory.

Całe spotkanie było ciekawe i ubogacające. Wszystkie siostry były bardzo bezpośrednie i bliskie. Szczególną uwagę zwracały tym, że dużo się modliły. W wypowiedziach były też szczere i proste. Z tego, co mówiły, to na pewno bardzo na serio traktują życie zakonne. Zdają sobie też sprawę z trudności, jakie przeżywają po wieloletnim rozproszeniu. Coś to rozproszenie pozostawiło w ich sposobie bycia, i to coś, co w pewnym sensie zagubiły, i co teraz trzeba na nowo wypracowywać. Chodziło o bycie we wspólnocie i czucie ze wspólnotą. Życie w rozproszeniu, w wielu przypadkach, w zupełnej niezależności, sprawiło, że obecnie wejście we wspólnotę dla wielu nie jest łatwe.

opr. m. Angelika Spychalska